czwartek, 4 czerwca 2009

Stabilizacja

Niewiele się zmienia w kolonii. Mrówki są spokojne i wygląda na to, że czują się bezpiecznie. Królowa z czterema robotnicami dogląda potomstwa w drugiej komorze. Jedna robo prawie stale patroluje arenę. Zaskakujące dla mnie jest to, że nie ruszyły ziarenek. Może im nie odpowiadają.. Kiedy zrobi się bardziej sucho postaram się znaleźć jakieś nasiona traw, choć nie wiem czy sa już dojrzałe.

Z wydarzeń budowlanych: wloty komór wychodzących na boki od komory nr2 zostały zalepione przeżutym korkiem. Podejrzewam, że to robota królowej, ale nie widziałem samego procesu. Wloty do komór bocznych od komory nr1 pozostały otwarte. Miejsce w którym rosła większa pleśń zostały zasypane drobinkami korka.

Zastanawiam się czy w obecnej sytuacji [korek na wysokości wejścia do gniazda podsechł wreszcie, a mrówy się zadomowiły na stałe] nie podsypać trochę suchego piasku na arenę. Z jednej strony messory mogłyby używać go jako materiału budowlanego, czy osuszającego w komorach. Z drugiej strony nie wiem czy piaskowy pył nie zatka przetchlinek tych mrówek.. Choć w zasadzie stosuję ten materiał już dość długo u różnych gatunków i nie było problemu.

2 komentarze:

  1. Piasek możesz spokojnie stosować. Nic im nie będzie. Z początkami zawsze tak jest. Są bardzo wybredne, nie jedzą nawet tego, co stanowi ich największy przysmak. Ale już po kilku miesiącach, kiedy kolonia rozorśnie się do 20-50 robotnic, będą mniej wybredne i nie tyklko ziarno będzie je interesować.

    OdpowiedzUsuń
  2. Cierpliwość powoli staje się moim drugim imieniem ;)

    OdpowiedzUsuń