W zasadzie niewiele się dzieje. Robotnice i królowa spędzają dzień na doglądaniu potomstwa. I to prawie wszystko. Niemniej to nie znaczy, że kolonia się nie rozwija. Do pracusiów dołączyła szósta robotnica. Kolejne w drodze.
Wbrew nadziei dałem maluchom spadochronik mlecza. Został wtargany do otworu wejściowego po czym przycięty i przetransportowany dalej. Dobry znak.
Młodzież aktywnie włącza się w obowiązki piastunek.
W gnieździe obecne sa wszystkie stadia rozwoju żniwiarki.
Nasionko mlecza. Jakieś takie pocięte, a robotnica w PD rogu zdjęcia trzyma jakąś papkę: czyżby mączka z nasionka? Z niczym innym nie umiem tego skojarzyć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz